W wrześniu wybrałem się na plażę Ölüdeniz, zatrzymując się w jednym z pobliskich casualowych hoteli. To urocza plaża z żwirkami, gdzie można wynająć leżak i parasol za 200 lir (wybierz dostępny, a sprzedawca z terminaliem kartowym podejdzie do Ciebie po płatność). Można również zamówić drinka w jednym z barów przy plaży, zanurzyć się w przyjemnej wodzie lub kupić prażony kukurydzę od młodych chłopców, którzy czasami przechodzą wzdłuż plaży. Plaża jest ogólnie dobrze utrzymana, chociaż w niektórych miejscach można znaleźć kapsle od butelek i niedopałki papierosów wśród żwirków.
Dostępne są różne atrakcje, takie jak nurkowanie z rurką, wycieczki łodzią i kajakarstwo. Różni sprzedawcy oferują te doświadczenia, więc najlepiej zapytać się wokół i negocjować najlepszą ofertę dla siebie.
Bary i kluby przy plaży grają głośną muzykę do późnej nocy, co powoduje rywalizujące dźwięki. Podczas mojej wizyty tłum składał się z 60% tureckich turystów i 40% brytyjskich i innych europejskich turystów. Obecność Europejczyków jest widoczna w jedzeniu, cenach i pobliskich opcjach rozrywki. Podczas gdy są dwa dobre restauracje serwujące turecką kuchnię, reszta stara się zaspokoić masy burgerami, przegotowaną pastą i stekiem. Wiele rzeczy jest reklamowanych w obcej walucie, ale można uzyskać lepszą ofertę, jeśli zapłacisz w tureckich lirach.
Mimo tych dziwactw miałem wspaniałe doświadczenie w Ölüdeniz. Nigdy nie czułem się zakłócony, a personel miejscowych obiektów zawsze był uprzejmy i pomocny. Otaczające góry i paralotniarze punktujący niebo dodawały pięknego nastroju.